Po raz kolejny rozmyślania, których jak zwykle za nadto, kończą się konkluzją, że potrzeba mi miejsca, by je wyrazić.
Notowanie na papierze trąci bezsensem; bo i na co? Dla potomnych, których, mam nadzieję nigdy nie doczekać? Ot, czcze marnowanie papieru, a to się nie godzi. Pomarnuję więc internet, niechaj sieć rozrasta się w niebycie, wszak nikomu tym nie wadzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz